Złoty Las Marzeń. Tu wszystko jest możliwe

Złoty Las marzeń- tu wszystko jest możliwe...

Ogłoszenie

"zamknij oczy. Zamknij oczy, one nie pozwolą Ci zobaczyć nic. Otwórz umysł, otwórz szeroko. Stań i powiedź mi co widzisz" powiedz zaklęcie i oddaj się mu... I wejdź do Lasu, przyjacielu *** czekamy na warze propozycje rozbudowy lasu:D

#1 2008-09-13 16:56:11

Galadriela

Pani Lasu, Pani Światłości, Biała Pani

Zarejestrowany: 2007-08-12
Posty: 171

"Łzy spadają z oczu, jak krople deszczu z nieba"

Biała Pani szła szybko przed siebie. Wzdrygnęła się z zimna, przechodząc prze polanę. Słońce dopiero wstawało, wydobywając z mroku zroszoną trawę. Pani wbiegła po schodach i skierowała się do biblioteki. Usiadła na fotelu i bez większego zainteresowania sięgnęła po leżącą na stole książkę. Chwilę ważyła ją w dłoniach. Spoglądała na pełne książek półki. Zamykała oczy i wspominała. Skończyło się, choć miało wiecznie trwać. Patrzyła na kominek, w którym nie płonął jeszcze ogień. Przyglądała się rzeźbom.
http://farm3.static.flickr.com/2178/1695806958_201c422931.jpg?v=0
Wszystko znała tak dobrze. Oglądała tyle razy. A przecież nagle poczuła się obco. Jakby to już nie był dom. Skończyło się, miało wiecznie trwać. Zadrżała od nagłego chłodu. Jesień zawitała do Lorien, przyszło jej do głowy. Nic na to nie poradzę, powtarzała sobie, choć nadal nie umiała się z tym pogodzić. Sięgnęła po książkę, leżącą na stoliku i otwarła ją. Jej oczy trafiły na słowa:
- Precz z moich oczu!... posłucham od razu
  Precz z mego serca!... i serce posłucha,
Przecz z mej pamięci… nie… tego rozkazu
Moja i twoja pamięć nie posłucha

Na każdym miejscu i o każdej dobie
Gdziem z tobą płakał, gdziem z tobą bawił
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił

Galadriel wstała. Zacisnęła pięści w bezsilnej złości. Już nic nie mogła na to poradzić. Stało się. Po policzku Lady of Light stoczyła się samotna łza. Biała Pani wyciągnęła przed siebie dłoń i wykonała krótki gest. Wszystkie książki, które znajdowały się na półce nad kominkiem wyskoczyły ze swoich miejsc i z hukiem spadły na podłogę. Biała Pani chwilę rozkoszowała się widokiem a potem w ten sam sposób zaczęła zrzucać kolejne książki.

    Ewę obudził niesamowity huk. Przestraszona wstała. Szybko narzuciła na siebie szlafrok i pobiegła szukać źródła niesamowitego hałasu. Okazało się, że dochodzi on z biblioteki. Gdy tam wpadła, ujrzała Białą Panią, która stoi wśród stosu porozrzucanych na podłodze książek. Jej biała suknia mieniła się lodowatym błękitem.
http://www.theargonath.cc/characters/galadriel/pictures/gfotrmirror32.jpg
Czegoś takiego Ewa jeszcze nie widziała. Przerażona cofnęła się o krok. Biała Pani nawet jej nie usłyszała. Była zbyt zajęta rujnowaniem biblioteki. Już zabierała się za piętro. Stała wśród pobojowiska, jakby zupełnie nie zdawała sobie sprawy, że spadają na nią z góry kolejne kaskady książek. Szybki, niemal niedostrzegalny ruch i już kolejne woluminy lądowały z hałasem na podłodze. Jedna z książek odbiła się parę razy i wylądowała u stóp Ewy. Dziewczynka wolała nie ryzykować rozmowy z Białą Panią. Pobiegła po pomoc.
      Wampirzyca otworzyła okno, by wpuścić do pomieszczenia trochę świeżego powietrza i światła. Zdziwiła się, gdy z drzew rosnących wokół polany Pani, ptaki poderwały się do lotu, kwiląc z przerażenia. Postanowiła to sprawdzić. Właśnie zakładała na siebie pelerynę, gdy od strony polany zobaczyła biegnącą ku niej przerażoną Ewę.
http://www.vpx.pl/up/20080913/1cf369b67138d28be482538xx5.jpg
- Choć, choć szybko – wołała dziewczynka. – Lady of Light oszalała.
Wampirzycę zdziwiły te słowa, ale ile sił w nogach pobiegła za dziewczynką w stronę wyłaniającego się z mgły Wielkiego Drzewa.

    Galadriel klęczała na podłodze wśród pobojowiska. Ciałem Białej Pani od czasu do czasu wstrząsał niepohamowany szloch. Już nie miała więcej siły. Nie było o co walczyć. Teraz mogła już tylko płakać. Ukryła twarz w dłoniach. Wszyscy odeszli. Wszyscy ją opuścili. Czym im zawiniła? Nie potrafiła znaleźć innej odpowiedzi niż ta, że za bardzo ich kochała. W uszach wciąż miała wszystkie słowa Aryi. Jak mogła po raz kolejny pozwolić tak bardzo się okłamać? Jak mogła nie zauważyć? Dlaczego pozwoliła się skrzywdzić?
- Uwielbiałaś mnie… - szepnęła, przerywając ciszę. – Więc dlaczego? Co ci zrobiłam, że mnie opuściłaś bez słowa wyjaśnienia? Wszystko kłamstwa – wzięła z podłogi jedną z książek i mocno przytuliła do siebie. – Wszystko nieprawda…
Kołysząc się i ściskając kurczowo książkę w pobielałych palcach, walczyła z sobą, by nie krzyknąć.

    Najgorsze obawy Wampirzycy były niczym, wobec tego, co zastała. Biała Pani klęczała na podłodze wśród porozrzucanych książek. Jedną z nich przyciskała zawzięcie do siebie i kołysała się w przód i w tył, nieprzerwanie płacząc. Wokół niej pełno było świecących, białych pereł. Wampirzyca wiedziała, co się dzieje. Spodziewała się, że Galadriel, wkrótce się załamie. Biała Pani należała do istot, które żyły dla innych i to sprawiało im największą radość. Gdy przestała być potrzebna, zupełnie się pogubiła. Wampirzyca podbiegła do Pani Drzew i przytuliła ją do siebie z całej siły.
- Galadrielo… - szepnęła. – Łzy spadają z oczu, jak krople deszczu z nieba. Tak mi kiedyś powiedziała pewna bardzo mądra Elfka. Co się z nią stało?
Lady of Light otarła twarz wierzchem dłoni.
- Co się z nami stało? – zapytała, patrząc w oczy Wampirzycy
http://www.theargonath.cc/characters/galadriel/pictures/gfotrmirror40.jpg
- Dlaczego płaczesz? – chciała wiedzieć Wampirzyca.
Biała Pani wciąż nie przestawała ściskać w dłoniach książki.
- Z nienawiści do ludzi – odpowiedziała, wstając. Spojrzała z przerażeniem na dokonane przez siebie szkody i znów się nogi pod nią ugięły. Upadłaby, gdyby Wampirzyca jej nie podtrzymała.
- Nie prawda – odparła Pani Nocy. – Lady of Light nikogo nie nienawidzi.
- Może powinna zacząć? – zapytała Biała Pani, przypatrując się, jak milcząca do tej pory Ewa zaczyna powoli zbierać perły.
- Pani Galadrielo… - zaczęła Wampirzyca, nie bardzo wiedząc, co ma powiedzieć.
- Płakałam bo już nic nie mogę zrobić – rzekła nagle Galadriel. Ewa podeszła do niej. Białe perły posypały się z dłoni do dłoni. –Nie mogę cofnąć czasu, nie potrafię zrozumieć… Już nie mam dla kogo żyć.
Nagle, bez ostrzeżenia dotknęła czoła Wampirzycy. Ta poczuła, jak od dłoni Białej Pani przepływa ku niej dziwny, mrowiący prąd. I nagle zdała sobie sprawę, że widzi Galadrielę! Że znów widzi! Smutek w oczach Lady of Light przeraził ją tak bardzo, że aż się cofnęła.
- Uwalniam cię – rzekła Pani Drzew. – Możesz odejść, jeśli taka jest twoja wola.
Zapadła cisza. Wampirzyca ze zdziwieniem i zachwytem przyglądała się pięknu drzewa Pani, które kiedyś było jej drzewem.
- Chyba powinnam to posprzątać – zauważyła nagle Biała Pani.
- A nie mogłabyś zrobić swojego hokus pokus? – zapytała Ewa, patrząc z przerażeniem na ogromny bałagan.
- Mogłabym, ale wolę sama to posprzątać – odparła Biała Pani.
- Pomożemy ci – zaofiarowała Wampirzyca, schylając się, by zacząć układać na kupkę porozrzucane książki.
Galadriel bez słowa skinęła głową.
    Pracowały kilka godzin, ustawiając książki na półkach. Wampirzyca układała je w kupki, które następnie podawała Ewie. Ta przenosiła je przez pokój i przekazywała stojącej na drabinie Białej Pani, która układała je na półkach. Wampirzyca ostrożnie obserwowała Galadrielę. Ta po pewnym czasie odwzajemniła spojrzenie.
http://www.theargonath.cc/characters/galadriel/pictures/gfotrgaladhon15.jpg
Wampirzyca aż się cofnęła, słysząc w myślach słowa Pani: to tylko kwestia czasu, gdy i wy odejdziecie.


Powiedz mi o czym marzysz, powiem Ci kim jesteś... Co widzisz w moich oczach?


http://gfx.filmweb.pl/ph/10/65/1065/46851.1.jpg

Offline

 

#2 2008-09-21 17:19:59

Undomiel Evenstar

Gwiazda nad Gwiazdami, Pani Zmierzchu

Zarejestrowany: 2007-09-07
Posty: 26

Re: "Łzy spadają z oczu, jak krople deszczu z nieba"

Cóż ci rzec, Lamare... nie mogę z czystym sumieniem zaprzeczyć twoim słowom... chciałabym powiedzieć, że ja zawsze będę, lecz tak naprawdę duszą bardzo mało jestem w Lesie... chciałabym móc cię pocieszyć, ale rzeczywistość siedzi mi na ramieniu i szepcze, że to niemożliwe... na szczęście czasami nadzieja zrzuca (pozorną) rzeczywistość i przypomina, że świat jest pełen wspaniałych ludzi...niestety czasami w obawie przed cierpieniem boimy się do nich zbliżyć...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.queen-kajol.pun.pl www.wxp.pun.pl www.motoryslask.pun.pl www.narutoshippuuden1.pun.pl www.goodmt2.pun.pl