Złoty Las Marzeń. Tu wszystko jest możliwe

Złoty Las marzeń- tu wszystko jest możliwe...

Ogłoszenie

"zamknij oczy. Zamknij oczy, one nie pozwolą Ci zobaczyć nic. Otwórz umysł, otwórz szeroko. Stań i powiedź mi co widzisz" powiedz zaklęcie i oddaj się mu... I wejdź do Lasu, przyjacielu *** czekamy na warze propozycje rozbudowy lasu:D

  • Index
  •  » Akademia
  •  » Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

#1 2007-08-29 14:38:48

Galadriela

Pani Lasu, Pani Światłości, Biała Pani

Zarejestrowany: 2007-08-12
Posty: 171

Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

Rankiem Gamga minęła się z Lwem. Przywitały się.
- Co sadzisz o nowej? – zapytała Lew.
Gamga zamyśliła się.
- Widzi mi się, że Arya jej nie ufa. A jeśli Szpiczastoucha jej nie ufa… Niby każdy inny, ale wszyscy równi…
- Ale masz nadzieję, że długo tu nie zostanie? – domyśliła się Lew. – Mnie towarzyszą te same uczucia. Wydaje się jakaś dziwna. Mam mieszane uczucia. Aż nie mogę uwierzyć, że to przyjaciółka Pani Drzew…

    Kilka polan dalej Undomiel Evenstar właśnie się przeciągnęła. Wsadziła stopy w wysokie skórzane buty. Rozejrzała się po pokoju, który udostępniła jej Lamare. Przyjemne, ciepłe pomieszczenie. Evenstar nie miałaby nic przeciwko, by po wszystkim zostać tu na stałe. Niestety, nie ma tak dobrze. Pewnie jej tego nie zaproponują.
- Kto rano wstaje… ten ma dłuższy dzień – wykonała kilka ćwiczeń i zeszła na dół.
Odnalazła przyjaciółkę w pokoju, który służył jej za bibliotekę i pracownię. Zanim Biała Pani zdążyła schować książkę za plecami, Undomiel przeczytała tytuł.
- Nie robią ci dobrze te sprowadzane do Lasu ludzkie książki – zaśmiała się. – Kto to widział, żeby Pani Drzew czytała Austen. I to jeszcze Emmę, opowieść o jakiejś swatce od siedmiu boleści.
Pani Drzew pokręciła głową.
- Przyganiał kocioł garnkowi.  I to mówi ta, której ulubioną książką jest Duma i uprzedzenie? 
Undomiel rozejrzała się na boki i powiedziała, puszczając oko do przyjaciółki:
- Ci, ściany maja uszy, a jak to się wyda będę skompromitowana, więc lepiej milcz dobra kobieto.
Galadriel parsknęła śmiechem.
- Na poważnie – stwierdziła Undomiel – powiem ci jak to wygląda. Wszystko jest w tych historiach dobrze, ponieważ kończą się na „ żyli długo i szczęśliwie”. Powiem ci co jest potem. Potem zostajesz królową przy boku twego ukochanego i twoim głównym zadaniem jest… dobrze wyglądać. Pełnisz tylko funkcje reprezentacyjne. Masz rozsyłać uśmiechy, śmiać się perliście, zawsze być zadowoloną, siedzieć prosto, ubierać się modnie i wytwornie i zawsze być bez zarzutu. Słowem masz tylko wyglądać. Nikogo nie obchodzi, co myślisz, co masz do powiedzenia. Masz być tylko królową u boku króla. Jesteś żywa lalką. Wszystko – Evenstar wzdrygnęła się potężnie. – A, niech gwiazdy na to nie pozwolą, jeśli się zbuntujesz to umarł w butach… tak wyglądają historię po słowach i „żyli długo i szczęśliwie”.
Galadriela słuchała jej z uwagą.
- Więc powiedz mi, dlaczego tak bardzo żałujesz? Dlaczego rozsypujesz się w proch, gdy potrzebna nam twoja siła.? Weź się w garść, Lamare!
-  Nie rozsypuję się. A Lamare już nie istnieje, Evenstar…
- A nie przyszło ci do głowy, że Elfy się nie starzeją?
- A i owszem.
- No…, więc wrócę wieczorem i zabieram cię na przejażdżkę, zrozumiano? Stawiam wszystkie gwiazdy na niebie nad Lorien, że mnie nie prześcigniesz.
- Ciekawe jak je ściągniesz – uśmiechnęła się Galadriela. – Bo zakład przyjmuję.
- Wierz mi, to już nie będzie mój problem – odparła Undomiel, puszczając do niej oko i po stopniach schodząc w dół na polanę.
    Jej wierzchowiec czekał już na polanie. Undomiel zamoczyła palce w fontannie. Gdy je wyciągnęła zajaśniały srebrem. Tak, może i Galadriel się nieco posypała, ale niewątpliwie nadal była silna. Undomiel westchnęła. Chciała jej pomóc. Szukała go przecież, ale ten cholerny Falkor jakby się pod ziemię zapadł! Prychnęła rozeźlona. Faceci, pomyślała. Zresztą, jak ona przy tej całej swojej mądrości i mocy mogła nie zauważyć, że się zakochała! A może ona doskonale o tym wie, tylko sama się nie chce do tego przyznać? Nawet przed sobą.  Tak czy siak trzeba by znaleźć jakiś sposób żeby odmłodniała. Może, jak już będzie po wszystkim… Wskoczyła na siodło i ruszyła z kopyta.
    Zaledwie parę chwil później wyjechała na polanę. Jedno samotne drzewo i duży plac porośnięty trawą. Tyle tylko, że to drzewo jest z całą pewnością obłożone bronią od góry do dołu. Od czubka aż po piwnice. Undomiel wstrzymała wierzchowca, który rwał się do galopu. Więc tak wyglądała Akademia w Lorien. Cóż, chyba jednak spodziewałam się czegoś więcej, pomyślała.
Na schodach prowadzących do wnętrza drzewa siedziała Arya Szpiczastoucha i jak co rano czyściła swój miecz. Undomiel zatrzymała się w pewnej odległości.
- Trochę tu pusto?– zauważyła nieco ironicznie – Gdzie twoim uczniowie o Pani Mieczy?
Arya westchnęła. Cóż trzeba by powiedzieć prawdę.
- Nie mam uczniów.
Undomiel Evenstar zeskoczyła z siodła.
- Wstawaj, Aryo. Zobaczymy czy nie zardzewiałaś. Nie sztuka być Panią Mieczy w Lesie, w którym nikt oprócz ciebie nie walczy.
    Szpiczastouchą głęboko zabolała ta uwaga. Poderwała się na nogi jednym susem. Evenstar wyciągnęła z pochwy miecz, który zajaśniał jakby miała w dłoni żywy promień światła. Klingi uderzyły o siebie. Arya już po kilku uderzeniach stwierdziła, że bądź co bądź, Undomiel Evenstar jest od niej szybsza. Jakoś dziwnie zwinna, jakby w poprzednim wcieleniu była kotem. Arya męczyła się powoli, natomiast Undomiel wyglądała jakby w ogóle się nie męczyła. W pewnym momencie puściła miecz, a on nadal walczył, samoistnie unosząc się w powietrzu.
- Co u diabła – oczy Aryi rozszerzył się ze zdziwienia. Chciała spojrzeć na twarz Undomiel, zapewne gorejącą triumfem, ale tam, gdzie przed chwilą stała, już jej nie było.
- Jamma pleslar – usłyszała jedynie Arya. Miecz wypadł jej z dłoni, coś mocno pociągnęło do tyłu i przewróciło na plecy. Gdy spojrzała w górę, ujrzała twarz Undomiel, która pochyliła się nad nią. Wyciągnęła rękę i pomogła Aryi wstać.
- Nieźle, co?
- No, nie da się ukryć – odpowiedziała Arya z podziwem.
- Chętnie nauczę cię tego czaru, tak jak mnie nauczyła go kiedyś wasza Biała Pani.
Arya chciała odpowiedzieć, że nie wierzy, ale Evenstar nie pozwoliła jej dojść do słowa.
- W czarach nie ma sobie równych – powiedziała. – Tak jak ja nie dorównam tobie pewnie nigdy w strzelaniu z łuku, ale chętnie nauczyłabym się czegoś od Szpiczastouchej Pani ze Złotego Lasu – uśmiechnęła się do Aryi filuternie. Przypominała teraz raczej małą dziewczynkę, niż silną wojowniczkę, którą była w rzeczywistości.
- Myślę, że możemy się od siebie dużo nauczyć – odparła Arya, podając jej dłoń. Undomiel przyjęła ją bez wahania.
Przysiadły na stopniach prowadzących do wnętrza Akademii.
- Długo się znacie? – zapytała Arya, obracając miecz. Lubiła mieć zajęte ręce.
- Długo to pojęcie względne. Powiedzmy, że znam Lamare dłużej… - Evenstar, bawiąca się swoim oprawionym w srebro wisiorem ugryzła się w język. – Nie, wy tutaj nazywanie ją Galadrielą, Panią Drzew. Chyba muszę się do tego przyzwyczajać. Powiedzmy więc, ze znam Galadrielę już więcej lat, niż sama miałam gdy się poznałyśmy.  Zapytasz pewnie za chwilę, ile miałam wtedy lat więc cię uprzedzę. Jakieś dwa tysiące, teraz mam pięć tysięcy z górką, więc znamy się nieco ponad trzy tysiące lat. Nieźle się trzymam, co? – zaśmiała się.

http://www.mFoto.pl/uploads/1522/biżuteria_af679.jpg
Wisior Undomiel Evenstar

Arya nabrała powietrza, nadymając policzki i wypuszczała powoli.
- No, nie da się ukryć – stwierdziła.
Undomiel machała srebrnym wisiorem jak wahadłem.
- Nie sztuka, kiedy większość życia nic się nie robi – powiedziała szczerze. – Zresztą, nieważne. Słuchaj, wy sobie tak beztrosko tu żyjecie, że większość was nic nie wie… Zamknęliście się tu, dobrze wam, cieplutko, niczego nie potrzeba, to nie macie pojęcia co się dzieje na zewnątrz. macie jakieś mgliste pojecie, że chronią was zaklęcia. Ale czy wiecie, że ona na was samych rzuciła zaklęcie?
- Co? – Arya nie mogła uwierzyć, w sens słów Undomiel.
- Możecie, gdybyście oczywiście chcieli bez przeszkód podróżować miedzy granicą Lasu, a Świata. Ale już na przykład ja, wykorzystując przez godziny wszystkie znane mi zaklęcia nie mogłam tu wejść. Nikt stąd nie wyjdzie ani tu nie wejdzie bez wiedzy Galadriel a co ważniejsze bez jej zgody. Widzisz, Aryo, to, że zaklęć nie czuć czy nie słychać… Jeśli czegoś nie czuć i nie słychać to wcale nie oznacza, że tego nie ma. Dużo się mówi w Świecie o Białej Wiedźmie i niezwykłym Złotym Lesie.
Arya słuchała. Pomyślała, że Undomiel ma rację, niewiele się nad tym zastanawiali. Było im, tak jak powiedziała, ciepło, wygodnie i bezpiecznie, więc po co przejmować się tym, co działo się poza granicami Lorien.
- Aryo – podjęła Evenstar – wszyscy, którzy tu mieszkają to w jakimś temacie jednostki wybitne. Każde z was z osobna nie stanowi zagrożenia, tyle, że teraz…
- Wszyscy zebraliśmy się razem na małym obszarze.
Undomiel Evenstar zaśmiała się.
- No, nie tak znów małym, ale o to właśnie mi chodziło. Razem stanowicie ogromną siłę, możliwe, że już teraz nie do pokonania, a w każdym razie już w tym momencie ogromnie niebezpieczną. nie mówiąc o tym, co może być później. Dlatego wokół granic Złotego Lasu zaczyna powoli gromadzić się Ciemność. Dobrze by było, żeby La… eee no, Galadriel się w końcu pozbierała. Zmizerniała bardzo i to mnie martwi. Widzisz ona przyszła na świat jeszcze w legendarnym państwie Elfów za wielką wodą. Tego właśnie dnia w tym świecie wykiełkowało pierwsze drzewo. Udowodnić tego nie można… No nie można. Ale ja jestem pewna. Widzisz, Aryo, wszyscy wiedzą, że Las to przede wszystkim Drzewa. A Drzewa to tak naprawdę Galadriel. Drzewa jej słuchają, drzewa mówią do niej. Może nawet w tej chwili mówią jej o czym rozmawiamy. Jeśli chce może wiedzieć wszystko, nic co dotyczy Lasu jej nie umknie… Tak, jak już powiedziałam, udowodnić tego nie można. Ale ja myślę, że jeśli Galadriel umrze, liście zaczną opadać… Będzie to koniec Drzew… Koniec Lasu… Koniec wszystkich lasów tego świata.
- Gadasz bzdury – obruszyła się Arya. – Przecież jest nieśmiertelna!
- Istnieją podania o Elfach, które umarły ze smutku, nie słyszałaś nigdy o tym? Może… Może wy po prostu nie znacie jej innej? Myślicie, że taka już jest, daleka i bliska jednocześnie, smutna bo melancholijna – Evenstar pokręciła głową. – Tylko, że to niestety nieprawda. Ona nie zawsze była taka. Ale jak mówi stare Elfie przysłowie na wszystko jest czas pod słońcem. A najważniejsze, że Zło się boi…
- A kiedy ktoś się boi jest zdolny do rzeczy niewyobrażalnych – dokończyła Arya. – To kiedy możemy się zacząć od siebie uczyć?
- Po obiedzie. Zbyt długo się głodziłam, by jeszcze teraz pościć. Lady of Lihgt zapewne ucieszy się jeśli przyprowadzę gościa na obiad. Co ty na to?
- Byle nie w charakterze głównego dania.
Undomiel zaśmiała się serdecznie. Posłała Aryi swój filuterny uśmiech. Znów wyglądała jak mała zabawna dziewczynka. Tyle, że teraz Arya Szpiczastoucha wiedziała już, że ta mała dziewczynka nie jest żadnym chuchrem. Był to silny przeciwnik i wojowniczka pełną gębą.

http://www.fantasyplanet.cz/gfx/pictures_clanky/chat_icon_2004_4_18_20_6_27.jpg

Ostatnio edytowany przez Galadriela (2007-08-29 14:41:22)


Powiedz mi o czym marzysz, powiem Ci kim jesteś... Co widzisz w moich oczach?


http://gfx.filmweb.pl/ph/10/65/1065/46851.1.jpg

Offline

 

#2 2007-08-29 15:01:04

Arya

Spiczastoucha, Pani Mieczy, Gwiezdna Oblubienica, Pierwsza Powierniczka Flakonu

Zarejestrowany: 2007-08-12
Posty: 99

Re: Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

Oj, dała mi Undomiel do wiwatu, dała...Ale, starsza jest, to i może...;d


http://www.mFoto.pl/uploads/1530/narya._7a73f.jpg
http://www.lotrplaza.com/images/ranks/L01.gif Pierwsza Powierniczka Flakonu

Offline

 

#3 2007-08-29 20:05:45

Wampirzyca-a

Opiekunka Nocy, Trzecia Powierniczka Flakonu, Dowódca Armii Lasu

Zarejestrowany: 2007-08-13
Posty: 94

Re: Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

Moge uczyć tutaj strzelania z łuku???


http://www.lotrplaza.com/images/ranks/L03.gifTrzecia Powierniczka Flakonu
Ta, która wie czego chce ! Miau!

Offline

 

#4 2007-08-29 21:13:45

Galadriela

Pani Lasu, Pani Światłości, Biała Pani

Zarejestrowany: 2007-08-12
Posty: 171

Re: Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

Aryo Szpiczastoucha, wiem, ze nieco zabolała Cię dzisiejsza potyczka z Evenstar, gdyż nie poszła po Twojej myśli. Nie martw się niczym. Jeszcze nie widziałam, by walka z jakąś Istotą tak bardzo zmęczyła Evenstar. Owszem, zmęczyłaś ją, ale nigdy się do tego nie przyzna... Tak jak i Ty . Dziękuję, że mogłam dziś spędzić czas i zjeść obiad w miłym towarzystwie.


Powiedz mi o czym marzysz, powiem Ci kim jesteś... Co widzisz w moich oczach?


http://gfx.filmweb.pl/ph/10/65/1065/46851.1.jpg

Offline

 

#5 2007-08-30 10:03:45

Gamga

Opiekunka Jednorożców

Zarejestrowany: 2007-08-13
Posty: 130

Re: Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

Aryo, i tak jesteś naszą Panią Mieczy


__________________________________________
Uwaga MOD :>
Siabadaba..

Offline

 

#6 2007-08-30 11:05:06

Arya

Spiczastoucha, Pani Mieczy, Gwiezdna Oblubienica, Pierwsza Powierniczka Flakonu

Zarejestrowany: 2007-08-12
Posty: 99

Re: Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

GAladrielo, obiad w Twoim Dzrewie był jednym z najcudowniejszych popołudni, jakie do tej pory tu spędziłam. Również Ci za to dziękuję.
Gamgo, wiem o tym, bo Undomiel nie spieszy się do zabierania mi tytułu... okazała się być całkiem sympatyczną


http://www.mFoto.pl/uploads/1530/narya._7a73f.jpg
http://www.lotrplaza.com/images/ranks/L01.gif Pierwsza Powierniczka Flakonu

Offline

 

#7 2007-08-30 11:31:45

Galadriela

Pani Lasu, Pani Światłości, Biała Pani

Zarejestrowany: 2007-08-12
Posty: 171

Re: Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

Przeczuwałam. Co więcej sądzę, ze wkrótce będziecie nierozłączne. Gwiezdna Oblubienica i Undomiel Wieczna Gwiazda, nie możecie się nie przyjaźnić


Powiedz mi o czym marzysz, powiem Ci kim jesteś... Co widzisz w moich oczach?


http://gfx.filmweb.pl/ph/10/65/1065/46851.1.jpg

Offline

 

#8 2007-08-30 11:43:48

Gamga

Opiekunka Jednorożców

Zarejestrowany: 2007-08-13
Posty: 130

Re: Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

Galadrielo , mam też taką nadzieję...


__________________________________________
Uwaga MOD :>
Siabadaba..

Offline

 

#9 2007-08-30 11:47:11

Galadriela

Pani Lasu, Pani Światłości, Biała Pani

Zarejestrowany: 2007-08-12
Posty: 171

Re: Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

Ostatecznie, o Pani Opiekunko Jednorożców, ma się ten dar jasnowidzenia


Powiedz mi o czym marzysz, powiem Ci kim jesteś... Co widzisz w moich oczach?


http://gfx.filmweb.pl/ph/10/65/1065/46851.1.jpg

Offline

 

#10 2007-08-30 11:53:53

Gamga

Opiekunka Jednorożców

Zarejestrowany: 2007-08-13
Posty: 130

Re: Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

Galadrielo , na szczęście , na szczęście ...


__________________________________________
Uwaga MOD :>
Siabadaba..

Offline

 
  • Index
  •  » Akademia
  •  » Wojowniczka Szpiczastoucha i filuterna mała dziewczynka

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.demonmt2.pun.pl www.analityka-med.pun.pl www.poke-gra-forum.pun.pl www.thunder.pun.pl www.wyspakhorinisrp.pun.pl