Złoty Las marzeń- tu wszystko jest możliwe...
Nestia spojrzała na zwój i pióro leżące przed nią. Przygryzła delikatnie dolną wargę w głębokim zamyśleniu. Myśli kołatały się w jej głowie i były liczne niczym gwiazdy na nocnym niebie. Gwiazdy…
Szybko chwyciła za łabędzie pióro, maczając je w kałamarzu. Słowa same pojawiały się na papierze…
Wiedziona blaskiem księżyca
otulona przez światło gwiazd
nie ukazując bladego lica
spokojnie przemierza las
Strużka krwi z ust jej spływa
bok rozcięty na wskroś
pas gęstej posoki urywa
ścieżkę pożartą przez mrok
Pieśń do księżyca rozbrzmiała
zabłysły dziko kły
Wilcza Pani znów powstała
czas wędrówki był to zły
Dziewczę z krzykiem upadło
płaszcząc się przed boginią
lecz bogini wpadła w intrygi imadło
zbyt ufna tego nocy dnia
Szaleńczo zaświszczał sztylet
kuty przez samego Aginiona
rozpoczął się krwawy balet
Księżycowej nocy dnia
Nie minęły trzy pacierze
gdy bogini na twarz padła
rozpierzchło się wszelkie zwierze
zabójczyni nóż otarła
Piękna szata bogini
splamiona została krwią
westchnienie ostatnie Hargini
zbrukane mocą złą
Wiedziona blaskiem księżyca
otulona przez światło gwiazd
nie ukazując bladego lica
zabójczyni bogów przemierza las…
Westchnęła cicho, kończąc ostatni wers. Spojrzała na swoje dzieło i skrzywiła się nieznacznie. Nie było to wiersz wspaniały… ale kto wie? Może kiedyś komuś się spodoba? Po chwili namysłu, dopisała krótki tytuł: „Krwawy balet”.
Ostatnio edytowany przez Mhaimeo (2007-12-23 23:26:34)
Offline